Kiedy lekarze zdiagnozują u naszego dziecka niedosłuch, czujemy zaskoczenie i niepokój. W pierwszych miesiącach życia dziecka wszystko wydawało się w porządku. Niepokojącym sygnałem, który dał nam jednak do myślenia, był brak rozwoju mowy. W wielu poradniach mogliśmy słyszeć: „może to problem w skupieniu uwagi lub początek spektrum autyzmu”. Jednak po wielu badaniach diagnoza nie była taka oczywista. Dopiero kiedy zdecydowaliśmy się oddać dziecko w ręce otolaryngologa (audiologa), wszystko stało się jasne: problemy wynikają z niedosłuchu. Nasze dziecko nie mówi, ponieważ sygnały, które do niego docierają, nie mogą być przekształcone w wrażenie słuchowe.
Niedosłuch to zaburzenie od strony narządu słuchu, który polega na problemie w przewodzeniu dźwięku lub jego odbiorze. W niedosłuchu przewodzeniowym problem ogranicza się do zmian w przewodzie słuchowym zewnętrznym, błonie bębenkowej lub w uchu środkowym. Niedosłuch odbiorczy jest dysfunkcją ucha wewnętrznego lub nerwu słuchowego. Występuje także połączenie obu tych typów niedosłuchu – wtedy mówimy o niedosłuchu mieszanym. Ważny jest także moment pojawienia się zaburzenia – dzielimy go na prelingwalny (przed rozpoczęciem kształtowania się mowy; wrodzony), perilingwalny (w czasie rozwoju mowy) i postlingwalny (po okresie kształtowania się mowy).
Niedosłuch u dzieci wykrywa się najczęściej około 2-3 roku życia. W Polsce istnieje Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków (realizowany dzięki Fundacji WOŚP) – pomaga on odpowiednio wcześnie wykryć niedosłuch u dzieci z tzw. grupy ryzyka. Badania te jednak trzeba powtarzać cyklicznie co pół roku, aż do ukończenia 2-3 roku życia. Słuch i mowa dziecięca w tym okresie rozwijają się najszybciej – każde zaburzenie powoduje opóźnienia rozwoju mowy lub jej zatrzymanie.
W zależności od miejsca i stopnia uszkodzenia narządu słuchu proponuje się aparat słuchowy lub wszczepienie implantu ślimakowego. Po wnikliwie przeprowadzonych badaniach słuchu i konsultacjach ze specjalistami nasze dziecko zostanie wyposażone w odpowiednią protezę słuchu.
Liczy się czas! – Im szybciej nasze dziecko nauczy się korzystać z aparatu słuchowego/implantu ślimakowego, tym wcześniej może zostać objęte terapią logopedyczną. Odpowiednio wdrożone wychowanie słuchowe może pomóc dziecku w rozwijaniu mowy, na podobnym poziomie co u jego rówieśników.